Jak podaje wyborcza.pl, jednym z tematów obrad na jutrzejszym posiedzeniu płockiej rady miasta ma być program zwalczania barszczu Sosnowskiego.
Urzędnicy po raz kolejny proszą mieszkańców miasta o zgłaszania miejsc występowania toksycznych barszczy. Informacje w tym zakresie będą zbierane aż do jesieni. Z podobnym apelem magistrat wystąpił już w ubiegłym roku. Wtedy zadeklarowaliśmy chęć współpracy i przekazania posiadanych przez nas dokładnych informacji o stanowiskach kaukaskich barszczy w Płocku, ale nasza propozycja niestety pozostała bez odzewu.
Jeśli wiesz, gdzie rośnie barszcz – zgłoś stanowisko i dodaj punkt na mapie!
Według danych wyborcza.pl przede wszystkim należy być ostrożnym na działkach gminnych przy ul. Kobiałka, Bielskiej – za cmentarzem komunalnym, Jędrzejewo, Długiej, Maszewskiej, Sierpeckiej, Północnej, Armii Krajowej – za Lidlem, Urodzajnej, Bliskiej, Gmury – przy mostku, Grabówka, w pasie drogowym ul. Zbożowej i Armii Krajowej – przy bloku nr 76 i 78, przy Małej Rosicy w rejonie ul. Swojskiej na przedłużeniu Czwartaków oraz Bliskiej przy trasie Mazowieckiego. Spore skupiska niebezpiecznej rośliny zarejestrowano również na działkach prywatnych. Wychodząc na spacer ze zwierzętami szczególnie trzeba uważać w okolicach ulic: Kobiałka, Długa, Rolna, Maszewska, Chopina, Traktowa, Zbożowa, Urodzajna, a także wzdłuż Małej Rosicy przy ul. Bliskiej, w rejonie ul. Harcerskiej, za domami przy ul. Srebrnej 58 oraz 60, na tyłach przy ul. Swojskiej oraz wzdłuż serwisówki mostu Solidarności po stronie Podolszyc Południe.
Zobacz porównanie kaukaskich barszczy z innymi gatunkami roślin.
Z informacji podanych przez serwis wynika, że Płock, zamierza walczyć z barszczem przy użyciu dwóch metod: wykaszając i stosując opryski chemiczne. Czy to dobry pomysł? Powszechnie wiadomo, że koszenie barszczy nie może być traktowane jako metoda ich trwałej eliminacji, a jedynie jako sposób na ograniczenie rozprzestrzeniania się tych roślin, co potwierdzają „Wytyczne dotyczące zwalczania barszczu Sosnowskiego i barszczu Mantegazziego„. Z kolei w myśl zasad zintegrowanej ochrony roślin metody chemiczne powinny być stosowane w ostateczności, po wyczerpaniu wszystkich innych możliwości działania. Tymczasem opryski – jako najtańsza metoda – są często stosowane nieracjonalnie, bez zachowania przepisów prawa i bez wcześniejszych prób zastosowania innych sposobów zwalczania barszczy. Co za tym idzie, przynoszą niepowetowane straty w środowisku trwale eliminując inne gatunki roślin. Czy powodują zwalczenie kaukaskich barszczy? Z badań i obserwacji wynika, że niestety nie zawsze.
Przypominamy, że przy planowaniu zwalczania kaukaskich barszczy zawsze trzeba opracować indywidualny program działań uwzględniający dobór metod do poszczególnych stanowisk. Każde z nich ma bowiem zazwyczaj inne uwarunkowania lokalne. Inne metody będzie można zastosować w terenach niegdyś uprawianych rolniczo, a inne w pobliżu zabudowań mieszkalnych, zieleni miejskiej, dróg czy też rowów melioracyjnych. Sensowne jest zatem tylko racjonalne działanie w zgodzie z przepisami prawa i z poszanowaniem dla przyrody.
Źródło: wyborcza.pl, plock.eu
Jesteśmy zespołem ekspertów, których od lat fascynuje inwazja kaukaskich barszczy w Polsce. Zgłębiamy tajniki tych toksycznych roślin i dzielimy się rzetelną wiedzą na ich temat. Badamy barszcz Sosnowskiego i barszcz olbrzymi, szukamy miejsc ich występowania, inwentaryzujemy stanowiska, szkolimy, jak postępować w walce z tymi niebezpiecznymi gatunkami.
About the author