O tym, że kaukaskie barszcze występują także w dużych miastach pisaliśmy już nie raz. Przyzwyczailiśmy się jednak myśleć, że w takich miejscach mamy do czynienia przede wszystkim ze stanowiskami, które są tam od dawna – ich istnienie jest konsekwencją dawnej uprawy. Tymczasem wciąż zdarza się, że barszcze pojawiają się w miastach w zupełnie nieoczywistych miejscach. Tak też było tym razem w Warszawie.
Sprawdź, jak wygląda toksyczny barszcz Sosnowskiego.
Wczoraj przejeżdżając aleją „Solidarności” zauważyliśmy na poboczu podejrzaną roślinę. Po przyjrzeniu się jej nie było wątpliwości, że to barszcz Sosnowskiego. Mogliśmy go zauważyć dzięki temu, że pas zieleni oddzielający ulicę od chodnika nie był ostatnio koszony. Ten barszcz musi tu być od przynajmniej 2-3 lat – wszystko wskazuje na to, że właśnie przymierza się, by zakwitnąć. Skąd się tam wziął? Najbardziej prawdopodobne jest, że został zawleczony z innego miejsca na oponach auta przejeżdżającego tą ruchliwą ulicą.
Sprawdź, jak wygląda toksyczny barszcz Sosnonwskiego.
– Dziś zgłosiliśmy obserwację do Urzędu Miasta Warszawy, do czego jesteśmy zobligowani przepisami obowiązującej od niedawana ustawy o gatunkach obcych – mówi Izabela Sachajdakiewicz. – Teraz zgłoszenie powinno zostać zweryfikowane przez urzędników.
W myśl art. 15 ust. 1 ustawy z 11 sierpnia 2021 r. o gatunkach obcych (Dz.U. 2021 poz. 1718):
Kto stwierdzi obecność w środowisku:
Należy przy tym zaznaczyć, że wszystkie kaukaskie barszcze (barszcz Sosnowskiego, barszcz olbrzymi – Mantegazziego, jak i barszcz perski – dotychczas nienotowany dziko w Polsce), znajdują się na liście inwazyjnych gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla UE.
Zapewne tak – tak bowiem działo się wcześniej, kiedy na terenie Warszawy pojawiały się barszcze. To dobra praktyka miasta, bowiem z ustawy o gatunkach obcych nie wynika jednoznacznie, jaki powinien być dalszy los IGO zgłaszanych do urzędu. O tym formalnie przesądzą dopiero przepisy niewydanego dotychczas rozporządzenia, na podstawie którego kaukaskie barszcze zostaną zakwalifikowane do gatunków przeznaczonych do „szybkiej eliminacji” albo „rozprzestrzenionych na szeroką skalę”. W zależności od werdyktu w tej kwestii, określony zostanie zakres tzw. działań zaradczych koniecznych do przeprowadzenia względem barszczy.
W myśl obowiązujących przepisów, przy zgłaszaniu obserwacji IGO do właściwego organu nie ma obowiązku załączania fotografii, co może powodować znaczne utrudnienia przy merytorycznej ocenie takiego zgłoszenia. Dlatego też zawsze, kiedy macie podejrzenia, że na swojej drodze spotkaliście jeden z toksycznych gatunków barszczy, służymy Wam pomocą w rozpoznaniu, czy faktycznie trafiliście na IGO stwarzające zagrożenie dla Unii!
Zobacz, jak najlepiej fotografować kaukaskie barszcze
Wystarczy, że zrobicie zdjęcia roślinie (najlepiej z włączonym gps’em, by od razu zapisały się współrzędne stanowiska) i wysłali je do nas. Dzięki specjalnemu formularzowi zajmie Wam to chwilę, a my przyjrzymy się dokładnie wszystkim fotkom i odpowiemy, czy taktycznie jest powód do obaw!
Sprawdź, gdzie rośnie barszcz Sosnowskiego i zgłoś nowe miejsce!
Jesteśmy zespołem ekspertów, których od lat fascynuje inwazja kaukaskich barszczy w Polsce. Zgłębiamy tajniki tych toksycznych roślin i dzielimy się rzetelną wiedzą na ich temat. Badamy barszcz Sosnowskiego i barszcz olbrzymi, szukamy miejsc ich występowania, inwentaryzujemy stanowiska, szkolimy, jak postępować w walce z tymi niebezpiecznymi gatunkami.
About the author